Dieta mamy karmiącej piersią

„Dieta mamy karmiącej piersią” – słyszałaś kiedyś o takiej diecie? Wpisujesz sobie to hasło w Google… i ….się zaczyna.

Czy mamie karmiącej piersią potrzebna jest jakaś specjalna DIETA?

Zanim odpowiem na to pytanie, wyjaśnijmy sobie, co w ogóle oznacza to słowo. Dietą nazwiemy określony sposób odżywiania zalecony przez dietetyka lub lekarza ze względu stan zdrowia.

Wiele mam karmiących słyszy, że dla dobra dziecka powinny przejść na dietę eliminacyjną. Szkoda mi ich, bo w bardzo, bardzo niewielu przypadkach są to zalecenia uzasadnione.

W 2016 roku uzyskałam tytuł certyfikowanego Promotora Karmienia Piersią i pragnę podzielić się z Tobą swoją najbardziej aktualną wiedzą. Informacje, które tu znajdziesz, opierają się na najnowszych testach i badaniach naukowych. W okresie karmienia piersią Twoje zapotrzebowanie na składniki odżywcze (szczególnie białko, witaminy, minerały) znacznie wzrasta. Jest jeszcze wyższe niż w czasie ciąży (o około 500 kcal na dobę). Jednym słowem: jedz, bo musisz mieć siłę!

Chcesz mieć znowu ładną figurę?

Czy wiesz, że na samą produkcję mleka Twój organizm zużywa dziennie około 2000 kcal?! Oprócz tego wydatkuje je na Twoją własną przemianę materii (2000–3000 kcal). Gdyby się wcześniej na to nie przygotował (czyli nie przytyłabyś w ciąży), zapewnienie takiej ilości kalorii dziennie byłoby bardzo trudne. Jak widzisz, nie musisz (i nie powinnaś) odchudzać się po ciąży. Wystarczy, że będziesz się zdrowo odżywiała i aktywnie spędzała czas z dzieckiem, a szybko wrócisz do formy. Odchudzanie w okresie laktacji nie wpływa na wartość odżywczą Twojego mleka. Nie oddziałuje co prawda negatywnie na samo dziecko, ale Ty sama możesz wówczas nie czuć się najlepiej. Odchudzanie może powodować szybkie męczenie się, drażliwość i obniżanie odporności. Zapamiętaj: substancje odżywcze potrzebne do produkcji mleka pobierane są z Twojego organizmu, a nie z pożywienia. Niestety według badań ankietowych z 2014 r. średnia wartość kaloryczna diet mam karmiących piersią nie przekracza 1800 kcal na dobę. Kobiety spożywają za dużo tłuszczów, a za mało witamin i składników mineralnych.

Poznaj zasady odżywiania, dzięki którym zyskasz więcej energii!

  • Szukaj zielonych warzyw na straganie.
  • Jedz regularnie jajka, migdały, pełnoziarnisty chleb, kasze, razowy makaron.
  • Jedz dużo surowych owoców i warzyw.
  • Pamiętaj o nabiale: jogurty, kefiry, sery, maślanki. Zrezygnuj z nabiału tylko wtedy, gdy jesteś pewna, że Ty lub dziecko macie alergię na białka mleka krowiego.
  • Chude mięso będzie dla Ciebie najlepszym źródłem pełnowartościowego białka, ale wystarczy, gdy będziesz je spożywała 3 razy w tygodniu.
  • Jeżeli nie lubisz mięsa lub jesteś wegetarianką, jedz więcej nasion roślin strączkowych, np. soczewicę, ciecierzycę, fasolę.
  • Dodawaj do potraw zdrowe tłuszcze (najlepiej nierafinowane, tłoczone na zimno), np. oliwę, olej lniany, olej z awokado, olej rzepakowy.
  • Jedz ryby chude i tłuste, ale dobrego gatunku i z dobrego źródła (wolno żyjące, nie hodowlane).

Co Cię uspokoi?

Szczególnie w pierwszych dniach, tygodniach po porodzie burza hormonalna, której doświadcza każda mama, może powodować duże zmiany nastroju. Nowa sytuacja, nagłe obowiązki, brak snu, nowy człowiek, za którego jesteśmy odpowiedzialne – to wszystko niekorzystnie wpływa na bardzo delikatną w tym okresie psychikę matki. Możesz sobie pomóc, jedząc odpowiednie potrawy. Ziarna zbóż (pieczywo, kasze, makarony), zielone warzywa liściaste, np. szpinak, rukola, sałata, jarmuż, a także drożdże (do kupienia w sklepach ekologicznych i przyrządzania napojów). Te wszystkie produkty zawierają cenne dla układu nerwowego witaminy z grupy B.

Uważaj tylko na kilka produktów

Zasadniczo Twoja dieta nie powinna zaszkodzić dziecku. Bardzo restrykcyjne zalecenia odchodzą do lamusa. Jeżeli dostaniesz od kogoś czy znajdziesz gdzieś jakieś długie tabelki z tym co dozwolone lub zabronione, to przejrzyj je (jak chcesz), a potem… doceń najnowsze zalecenia.

Co w Twoim menu MOŻE uczulić Twoje dziecko? (najpopularniejsze alergeny)

  • mleko krowie,
  • jaja,
  • gluten (albo tylko pszenica),
  • owoce cytrusowe i egzotyczne,
  • siemię lniane,
  • orzechy laskowe, włoskie, ziemne,
  • kakao,
  • ryby i owoce morza,

Pamiętaj: białka Twojego mleka nie mogą uczulić dziecka, jest ono hipoalergiczne. Natomiast obce białka (np. białko mleka, białko jaja) przenikają do Twojego mleka i stąd mogą się brać reakcje alergiczne. Czy wiesz, że jedynie 2% niemowląt karmionych piersią cierpi na alergie? W rzeczywistości uczulenia na inne produkty niż mleko krowie i jaja należą do rzadkości. Stosowanie diety eliminacyjnej w okresie ciąży i karmienia piersią nie ma żadnego uzasadnienia w opinii towarzystw naukowych i światowych ekspertów. Około 85% matek karmiących w Polsce niepotrzebnie ogranicza swoją dietę. Bazują one na zaleceniach nawet sprzed 20 lat! Według badań ankietowych z 2014 r. głównym powodem eliminowania ze swojej diety danych pokarmów jest obawa o kolki niemowlęce oraz alergie. Aż 15% matek myślało, że dieta eliminacyjna poprawi jakość i ilość mleka! Kolka niemowlęca jest przypadłością do końca niewyjaśnioną i dzieci ,,kolkowe”, nawet po wyeliminowaniu przez mamę potraw tzw. wzdymających, mają silne bóle brzuszka.

Jeszcze kilka ciekawych faktów

  • Karmiąc piersią możesz być na diecie wegetariańskiej (wyniki badań świadczą o tym, że u wegetarianek poziom substancji toksycznych w wytwarzanym przez nie mleku jest niższy niż u kobiet spożywających mięso).
  • Nikotyna przenika do Twojego mleka , tak samo jak tlenek węgla, kadm, ołów i inne metale ciężkie z papierosa. Naraża to Twoje dziecko na zaburzenia snu, gorszy rozwój, wymioty, biegunkę, zaburzenia krążenia. Jednak nawet przy paleni paczki papierosów dziennie, lepiej żeby mama karmiła dziecko piersią niż mlekiem modyfikowanym.
  • Możesz pić kawę (2–3 filiżanki dziennie), ale jeżeli Twoje dziecko będzie reagowało niepokojem, kolką czy zaburzeniami snu, ogranicz lub wyeliminuj kofeinę z diety.
  • Stężenie alkoholu w Twoim mleku będzie takie samo jak we krwi. Jeżeli chcesz wypić alkohol zrób to bezpośrednio po karmieniu. Najwyższe stężenie we krwi jest po 30–60 minutach od spożycia, potem spada. Aby Twoje mleko było „bezalkoholowe” muszą minąć 2–3 godziny (w przypadku wypicia jednej porcji alkoholu, np. jednej lampki wina).
  • Narkotyki są całkowicie zabronione z uwagi na duże ryzyko uszkodzenia systemu nerwowego dziecka.

Pamiętaj, nie ma górnej granicy wieku, do którego MOŻNA karmić piersią. WHO rekomenduje to nawet przez 2 lata, ale zmuszanie dziecka na pewno nie jest dobrym pomysłem. 😉 Karm piersią tak długo, jak Ty i Twoje dziecko będziecie tego chcieli.

Korekta tekstu http://monikazaborska.pl/ Polecam 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *